I jak Wam się podoba moja mufinka?
No to teraz przeczytajcie składniki :-).
Składniki:
- 1/2kg mięsa mielonego
- 1 jajko
- 1 cebula
- 1 duży ziemniak
- 3 łyżki bułki tartej plus troszkę do posypania formy
- nać, przepraszam: odrosty (jak kazał mówić Laskowik) pietruszki
- sól, pieprz
- szczypta, albo dwie startej gałki muszkatołowej
- coś do udekorowania, ja miałem dynię w occie
- troszkę mleka
Do michy wsypujemy bułkę tartą i zalewamy wodą aby namiękła, wrzucamy mielone mięcho. Cebulę obieramy i kroimy w drobną kostkę. Dodajemy do mięcha, solimy pieprzymy, dodajemy surowe jajo, i zieleninę. Wszystko wyrabiamy i ostawiamy na jakieś 2 godziny aby się "przegryzło". Foremkę do mufin smarujemy smalcem i posypujemy tartą bułką. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Do wysmarowanej formy wkładamy mięso i do piekarnika. Pieczemy ok. 40 minut. Jak lekko przestygną wyciągamy z foremek. W tym czasie gotujemy pyra. Jak jest już miękki, odlewamy i czekamy aż przestygnie. Do ziemniak wlewamy troszkę mleka i gałki muszkatołowej. Rozgniatamy widelcem na papkę. Tu trzeba "na czuja", ma mieć konsystencję kremu. W woreczku foliowym obcinamy narożnik, wtykamy tam końcówkę do zdobienia tortu a następnie wkładamy purree ziemniaczane. Wyciskamy je na mufinki i przyozdabiamy tym czym mamy. Ja miałem dynię w occie.
Smacznego
PS. Smoczyca orzekła, że warto by dodać do ziemniaków troszkę chrzanu. Może to i nie jest głupi pomysł. Następnym razem spróbuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz