Od pewnego czasu panuje moda na zdrowy tryb życia. I dobrze, ale najczęściej nie do końca... Bo to co jedni uważają za zdrowe dla innych jest be. Najlepszym przykładem jest masło i margaryna. Raz zdrowsze według specjalistów jest jedno, raz drugie. Nie mogą się zdecydować. Choć myślę, że największy wpływ na wyniki badań ma to, kto je sponsoruje... Ale nie o tym miało być. Aha, jeszcze tylko jedno (moje) zdanie na ten temat: trzeba jeść to na co ma się ochotę, organizm sam wie co dla niego najlepsze... Oczywiście jak mówi stare polskie przysłowie: co za dużo, to nie zdrowo... Wracając do napoju, przeglądając przepastne otchłanie netu trafiłem na napój oczyszczający organizm. Spodobał mi się zestaw składników, a że roboty przy nim mało to co mi tam, zrobiłem. Smoczycy bardzo smakował, ja załapałem się tylko na pół szklaneczki. Co prawda nie miałem akurat limonki, ale z nią będzie jeszcze smaczniejszy. Zalecali pić ten napój codziennie przez tydzień, później przerwa i można znowu.
Składniki:
- 1 cytryna
- 1 limonka
- 1 duży ogórek
- 5-6 plasterków imbiru
- 2-3 gałązki mięty
- 1,5 litra wody
Wszystko myjemy, a cytrusy wręcz szorujemy. Cytrynę, limonkę, ogórka kroimy wraz ze skórką na plasterki i do dzbanka, imbir obieramy ze skórki, kroimy w plasterki i wrzucamy do reszty. Dodajemy miętę i zalewamy wodą. Może być mineralna, może być kranówa (przegotowana, ostudzona). Ja jestem w szczęśliwej sytuacji: mam w kranie mineralkę. Jaką to nie powiem bo za reklamę mi nie płacą ;-) Moja studnia ma 24 metry głębokości, a jakieś 50 metrów ode mnie jest studnia rozlewni wody mineralnej. Ich studnia ma 30 metrów głębokości... Zalałem więc przegotowaną mineralką. Teraz musimy uzbroić się w cierpliwość, minimum 8 godzin trzeba poczekać, najlepiej niech stoi w lodówce, można od czas do czasu zamieszać. W dzbanku oczywiście...
Na zdrowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz