niedziela, 5 sierpnia 2018

Gazpacho

   Upał... Żar się leje z nieba... A jeść trzeba, no może nie tyle co normalnie, ale trzeba. No i stanie przy gorącej kuchence to prawie jak pobyt w saunie. Dlatego dziś proponuję ominąć kuchenkę z daleka i zrobić chłodnik. Chłodnik litewski jest u nas dość popularny, powiedziałbym nawet, że oklepany. Dlatego proponuję chłodnik hiszpański: gazpacho. Ma jeszcze jedną zaletę: nie robi się go na zsiadłym mleku czy maślance, a nie wszystkie żołądki tolerują taką postać mleka. Kolega z pracy do dziś mi wypomina, że ledwo zdążył do domu... 😀 No to do dzieła.

Składniki:
  • 1 kg pomidorów
  • 1 cebula
  • oliwa
  • 1 bułka plus druga na grzanki
  • 1 papryka
  • 1 ogórek
  • kawałek ostrej papryki lub tabasco
  • ocet winny najlepiej czerwony
  • sól, pieprz
  Pomidory parzymy i obieramy ze skórki. Kroimy na ćwiartki i wykrawamy szypułki, wrzucamy do gara. Z jednego pomidora wykrawamy gniazdo nasienne, a miąższ kroimy w kosteczkę i odkładamy do miseczki. Paprykę myjemy, wykrawamy pestki, kroimy na mniejsze kawałki i do gara. Jeden kawałek kroimy w kosteczkę i dokładamy do miseczki z pomidorek, mieszamy i odstawiamy do lodówki. Cebulę obieramy, kroimy na ćwiartki i wrzucamy do gara. Ogórka obieramy ze skórki, kroimy i do gara. Całość solimy, pieprzymy, dodajemy ostrą papryczkę lub tabasco. Dodajemy miąższ z jednej bułki, jak ma mięciutką skórkę, to możemy dodać całą. Oczywiście pokrojoną na kawałki. Całość blendujemy, jak już mamy dość gładką masę powoli dodajemy oliwę. Ile? to już wedle uznania, trzeba degustować i będzie wiadomo. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin, jak nie mamy tyle czasu można dodać kilka kostek lodu i ponownie zblendować. Jak gazpacho nam się chłodzi z drugiej bułki robimy grzanki. Jak nam się zupka porządnie schłodzi nalewamy do miseczek, dodajemy troszkę pomidora i papryki, tych pokrojonych w kosteczkę. Skrapiamy oliwą wtykamy grzankę i gotowe.


Smacznego!!!

P.S. W domu już się domagają, żebym zrobił ponownie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz