Dziś deser, choć niekoniecznie musi być to deser. Może być na podwieczorek, czy jak najdzie nas ochota na coś słodkiego. Zasadniczo nic nadzwyczajnego, zwykły kisiel, w każdym sklepie tego pełno. No, ale nasz będzie bez sztucznych aromatów, barwników i e-czegoś tam... A tak przy okazji: wiecie, że barwnik koszenilowy (czerwony) robi się z robali??? Bleee... Lepiej zmienię temat... Co do smaku naszego kisielu mamy pełną swobodę. Możemy zrobić jaki chcemy i czym akurat dysponujemy: mogą być pokrojone lub starte owoce, może być konfitura czy sok. Ja akurat miałem konfiturę z żurawiny, więc miałem kisiel żurawinowy. A więc do dzieła...
Składniki:
- konfitura, sok, owoce, co kto ma
- mąka ziemniaczana
- cukier
- woda 😊
Do garnka wlewamy 800 ml wody i zagotowujemy. Dodajemy owoce, sok, konfiturę czyli to czym ma smakować nasz kisiel. Gotujemy chwilkę, degustujemy i ewentualnie dosładzamy. Aha, jak dodajemy sok to trzeba zagotować mniej wody. Do pół szklanki zimnej wody wsypujemy siedem czubatych łyżeczek mąki ziemniaczanej i dokładnie mieszamy. Jak nie ma już grudek to wlewamy do wrzątku i dokładnie mieszamy. Zmniejszamy ogień i gotujemy 5 minut. Przelewamy do miseczek i mamy zdrowy kisiel...
Ostatnio chyba w modzie jest BIO, więc jak użyjemy owoców z własnej hodowli będziemy mieli BIO-kisiel..
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz