Od razu wyjaśniam co to za dziwoląg słowny: jest lazania, robiłem łazanię (przepis jest na blogu). Tym razem zamiast makaronu wziąłem kaszę. No i wyszła mi kaszannia...
Składniki:
- 1/2 kg mielonego mięsa
- 350 g ugotowanej na sypko kaszy gryczanej palonej
- puszka pomidorów krojonych
- 1/2 l mleka
- mąka pszenna
- mąka gryczana
- 2 żółtka
- starty żółty ser
- biały ser
- 1 cebula
- 1 marchew
- 1 pietrucha z odrostami
- jak ktoś lubi to 1/2 niedużego selera korzeniowego
- czosnek
- masło
- olej
- sól, pieprz
- przyprawy
Warzywa obieramy, myjemy i ścieramy na tarce. Kaszę gryczaną gotujemy na sypko. Najlepiej zrobić to wcześniej aby wystygła. Od razu mówię, że 350 gram kaszy to po ugotowaniu. Ile to surowej? Nie wiem, trzeba pokombinować... Jak kasza na przestygnie to możemy działać dalej. Na patelni rozgrzewamy troszkę oleju i wrzucamy cebulę pokrojoną w kostkę i posiekany czosnek. Jak się zeszkli dodajemy mielone mięso. Smażymy na rumiano. Dodajemy pomidory z puszki, mieszamy. Solimy, pieprzymy dodajemy przyprawy. Jakie kto lubi i ma ochotę. Bazylia, proszę bardzo, oregano - niech będzie. Jak ktoś chce po chińsku to przyprawę pięć smaków. Może to trochę dziwnie wyjdzie, ale jak ktoś lubi to co mi tam, ja jeść tego nie będę... 😜 Dusimy jakieś 10 minut aż woda odparuje. Na drugiej patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy warzywa. Solimy, pieprzymy i blanszujemy aż stracą trochę wody, bo inaczej kaszannia nam wyjdzie rozpaciana. Dodajemy mięso, mieszamy i chwilkę jeszcze dusimy. Ewentualnie jeszcze doprawiamy. Do garnka wrzucamy dwie łyżki masła i roztapiamy. Mieszając dodajemy 2 czubate łyżki mąki pszennej i jedną łyżkę mąki gryczanej. Ja nie miałem więc zblendowałem surową kaszę. Solimy, pieprzymy i dodajemy trochę tej samej przyprawy co do mięsa. Chwilkę smażymy i wlewamy mleko. Mieszając gotujemy aż sos nam zgęstnieje. Zdejmujemy z ognia. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem i posypujemy zmieloną kaszą gryczaną. Wykładamy do naczynia mięso i wyrównujemy. Posypujemy startym żółtym serem. Do sosu wrzucamy kaszę, mieszamy. Dodajemy żółtka i mieszamy. Dlatego ważne, żeby kasza była zimna bo zrobi się nam jajecznica. Wykładamy na mięsie i wyrównujemy. Posypujemy startym żółtym serem. Aha, zapomniałem o odrostach. Tj. o natce pietruszki, kroimy ją i dodajemy do mięsa przed włożeniem do naczynia żaroodpornego. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Temperatura 180 stopni, czas ok. 30 minut. Po wyjęciu posypujemy pokruszonym biały serem i podajemy.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz