Dziś przegryzka, ewentualnie śniadanie. Ale nie widzę przeszkód, żeby podać to na obiad. Co prawda na ciepło to będą nie spring rollsy, a sajgonki. Bo jedyna różnica pomiędzy nimi to właśnie brak smażenia. No i nazwa... Zawartość też może być różna, to potrawa na winie: czyli co się pod rękę nawinie. Mnie się nawinęły same warzywa, dlatego dziś jest wersja wege. Ale można zrobić i z mięsem np. z kurczakiem. Albo z mięsem do kebaba, wtedy będziemy mieli taki kulinarny miszmasz. Bierzmy się do roboty...
Składniki:
- papier ryżowy
- papryka
- sałata
- marchewka
- czerwona cebula
- kromka razowego chleba
- sos sojowy
- kawałek imbiru
- 1-2 ząbki czosnku
- olej sezamowy
- sok z limonki
Warzywa myjemy, skrobiemy, obieramy. Następnie kroimy w słupki o długości ok. 9 cm. Chleb kroimy w paski o szerokości ok. 8 mm. Na talerz nalewamy zimnej wody. Papier ryżowy zamaczamy w wodzie, kładziemy na blacie, układamy warzywa i chleb. Następnie zawijamy brzegi do środka i zwijamy. Powinno wyjść coś w rodzaju koperty. I to w zasadzie wszystko... Spring rollsy nie mogą wyschnąć, dlatego trzeba je zrobić tuż przed podaniem. Ewentualnie wsadzić do foliowej torebki, lub przykryć mokrą ściereczką. Do kompletu trzeba zrobić sos, w sumie to lepiej najpierw go zrobić. Bedzie się "gryzł" jak my zwijamy rollsy. Imbir i czosnek obieramy, kroimy drobno, a następnie rozcieramy nożem na desce. Przekładamy do miseczki. Dodajemy 3 łyżki sosu sojowego, łyżkę oleju sezamowego, troszkę soku z limonki. Warto dodać coś ostrego (ale nie żyletki) np. parę plasterków chili, albo kilka kropel tabasco. Wszystko mieszamy i odstawiamy do przegryzienia. Sos podajemy w miseczce, jak ktoś będzie miał ochotę to sobie będzie maczał rollsa.
Smacznego!!!
"żyletki" :D dobrze,że o nich wspomniałeś bo już wyciągałam...czytałam gdzieś,że jak na bieżąco się ich wszystkich nie zje to można podsmażyć i też będą dobre
OdpowiedzUsuń