Pappardelle czyli po naszemu makaron wstążki, ale tak lepiej brzmi. W sumie to ta potrawa to taki miszmasz włosko-francuski. A nawet to ragout to chyba też nie jest takie jak powinno być, jest bowiem z mielonego mięsa. Ale nazwa nieźle brzmi, można zaszpanować gościom. Smakuje też nieźle, więc chyba nikt nie będzie się czepiał nazwy... A więc do garów.
Składniki:
- 1/2 kg mielonego mięsa
- 250 g makaronu pappardelle
- 5 łyżek gęstej śmietany
- 2 marchewy
- 2 łodygi selera naciowego
- 1 cebula
- ser gorgonzola
- szklanka białego wytrawnego wina
- tymianek
- suszone pomidory
- sos rybny
- sól, pieprz
- oliwa
Marchewkę myjemy, skrobiemy i ucieramy na tarce o grubych oczkach. Seler myjemy i kroimy w kosteczkę. Cebulę obieramy i kroimy również w kosteczkę. Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy mięso, solimy, pieprzymy, dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę. Mięso przesmażamy rozdrabniając. Przekładamy do miski. Na patelnię wlewamy troszkę oliwy, rozgrzewamy i wrzucamy cebulę. Jak się zeszkli dodajemy startą marchewkę i seler. Jak warzywa zmiękną dodajemy mięso i tymianek. Wlewamy wino i gotujemy jakiś kwadrans. Dodajemy sos rybny, lub kilka filecików anchois. Ewentualnie dosalamy i pieprzymy. Jak sos nam się zredukuje dodajemy śmietanę i trochę wody. Gotujemy mieszając jeszcze z 5 minut aż sos nam zgęstnieje. W tak zwanym między czasie gotujemy makaron zgodnie z tym co na opakowaniu. musi być taki al dente. Dodajemy ser połamany na nieduże kawałeczki. Wrzucamy ugotowany makaron, pokrojone w kosteczkę suszone pomidory i mieszamy. Wykładamy na talerz. Polewamy odrobiną oliwy. Można udekorować jakimś zielskiem, chyba najlepiej pasuję bazylia.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz