Dziś dalszy ciąg przygody z kuchnią koreańską. Na patelni powstanie keran marian. Nie martwcie się, to po prostu ichniejsza wersja omleta. Wygląda ciekawie, dlatego warto zrobić jako przystawkę lub przekąskę, goście się trochę zdziwią. A szczególnie jak posmakują...
Składniki:
- 8-9 jajek
- 2 arkusze nori
- 1 marchewka
- szczypiorek
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- olej do smażenia
Zaczynamy od pokrojenia jednego arkusza alg na paski szerokości ok 1 cm. Marchewkę skrobiemy i ucieramy na tarce o dużych oczkach. Szczypior kroimy dość drobno. Do miski wybijamy jajka, dodajemy sól, cukier i troszkę wody. Ja chlupnąłem na oko, tak niecałe pół szklanki. Całość roztrzepujemy rózgą na gładką masę. Patelnie stawiamy na średnim ogniu ogniu. Jak się rozgrzeje smarujemy olejem. Chochelką nalewamy porcję jajówy z miski. Jak wierch zacznie się ścinać kładziemy cały arkusz nori, chwilkę smażymy i rolujemy omlet. Lekko przyklepujemy i smażymy jeszcze chwilkę. Zdejmujemy z patelni, kładziemy na desce. ponownie smarujemy patelnię olejem. Chwilkę czekamy i nalewamy porcję jajek. Posypujemy marchewką i szczypiorkiem. Jak zacznie wierzch się ścinać rolujemy tak mniej więcej do połowy, przesuwamy zrolowaną część do brzega patelni, na wolne miejsce nalewamy porcję jajek. Posypujemy marchewką i szczypiorkiem. Smażymy i rolujemy do końca. Zdejmujemy na deskę. Do jajek można dosypać jeszcze odrobinę cukru i dokładnie roztrzepać. Smarujemy patelnię olejem, wylewamy porcję jajek i podsmażamy. Jak się zetnie rolujemy, przesuwamy na brzeg i wylewamy resztę jajek. Jak wykorzystamy wszystkie jajka zdejmujemy na deskę, kroimy na kawałki i owijamy paskami nori. Trzeba zrobić to jak omlet jest jeszcze ciepły, wtedy nori ładnie się przyklei. Teraz kroimy resztę omletów, układamy na talerzu i podajemy. Keran marian są dobre zarówno na ciepło, jak i na zimo.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz