Przeglądając jakąś gazetę z przepisami trafiłem na dziwną zupę. A mianowicie skrzyżowanie grochówki z kapuśniakiem... Zestawienie może troszkę dziwne, ale nie byłbym sobą jakbym nie spróbował. Ponieważ nie pamiętałem gdzie to przeczytałem (mam tego chyba za dużo) postanowiłem improwizować. I tak powstała kwaśna grochówka.
Składniki:
- żeberka wędzone
- 1/2 kg grochu, jaki kto lubi (ja lubię łuskane połówki, grochu, oczywiście, nie mylić z wiadomym płynem)
- 1/2 kg kiszonej kapusty
- 3 średnie ziemniaki
- włoszczyzna
- 1 cebula
- majeranek (na zdjęciu ten kłąb czegoś to właśnie majeranek, z własnej uprawy)
- włoszczyzna
- majeranek
- przyprawy (ile kto lubi, ja lubię dużo...): pieprz, ziele angielskie, liść laurowy, owoce jałowca
- 2 kostki rosołowe
Dzień wcześniej groch zalewamy zimną wodą. Kiszoną kapustę kroimy, aby nie wyszła nam parzybroda i gotujemy do miękkości. Groch gotujemy w wodzie w której się moczył, jak się zacznie gotować zdejmujemy pianę, która udaje śmietanę (taka gęsta). Żeberka myjemy, kroimy na stosowne porcje, zalewamy zimną wodą i gotujemy. W razie potrzeby szumujemy i dodajemy włoszczyznę wraz cebulą, przyprawy oraz kostki rosołowe. Po 2-3 godzinach wszystko wyciągamy z gara. Do wywaru dodajemy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz ugotowany groch i majeranek. Gotujemy ok. 20 minut, czyli tyle, aby ziemniaki były miękkie. Teraz dodajemy ugotowaną kiszoną kapustę i gotujemy 5 minut. Od momentu dodania grochu radzę często mieszać bo się przypali. Obieramy mięso z żeberek i wrzucamy do gara.
Tak po zastanowieniu to zupa ta przypomina wigilijny groch z kapustą pomieszany z rosołem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz