Dziś na obiad jak w tytule będzie wątróbka. Jako brzdąc nie lubiłem wątróbki choć matka robiła różne podchody i robiła np. kotlety z wątroby. Ale smaki zmieniają się ponoć co 7 lat. Teraz jadam, lubię a nawet udało mi się przekonać do niej kilka osób. Stawiały tylko jeden warunek: aby nie była krwista... Klient nasz pan ;), mówię im: dobrze, przesmażę do samej kości. Aby nie było nudno dziś będzie przepis na wątróbkę z jabłkami i octem balsamicznym.
Składniki:
- wątróbka drobiowa 1kg (ilość zależy od apetytu)
- 3-4 jabłka ja lubię Szarą Renetę
- 3 cebule
- ocet balsamiczny
- olej
- sól, pieprz
Wątróbkę moczymy, myjemy i oczyszczamy z żyłek i innych farfocli nie wzbudzających naszego entuzjazmu, kroimy na mniejsze jednostki pokarmowe. wrzucam na sitko aby obciekła. Dla wymagających polecam jeszcze kąpiel w mleku, wątróbki oczywiście. Jabłka obieramy, kroimy w ósemki, wykrawamy gniazda nasienne i wrzucamy na gorący olej. Smażymy krótko, aby się nie rozciapały i przekładamy do drugiego gara. Ja mam coś pośredniego pomiędzy garem a patelnią, wok też będzie niezły. Cebulę obieramy, kroimy w półplasterki i na patelnię, jak się ładnie zeszkli to dokładamy do jabłek, jak ktoś lubi może przysmażyć mocniej, ja nie lubię. dodajemy oleju i wrzucamy ociekniętą wątróbkę. Odsuwamy się trochę od kuchni bo franca lubi pryskać, a czasami nawet strzelać, wskazany fartuszek, albo specjalna siatkowa pokrywka. Smażymy mieszając od czasu do czasu, aż się lekko zrumieni. W tym czasie jabłka i cebulę solimy, pieprzymy i wlewamy ( to określenie mi się zawsze podoba) dwa chlusty octu balsamicznego, można dodać troszkę tymianku. Jak wątróbka jest gotowa dodajemy ją do jabłek i cebuli, mieszamy wlewamy troszkę wody i dusimy ok. 5 minut często mieszając. Ja wodę wlewam najpierw na patelnię aby dodać do wątróbki niezdrowy tłuszcz.
Na zdjęciu jest inne jabłko nie Reneta, bo wszystkie Renety siedzią w garze.
A teraz proponuję udać się do mięsnego i do warzywniaka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz