Carbonara czyli makaron z czymś. A konkretnie z niewielką ilością czegoś wędzonego, żółtego sera i masą jajeczną. Jak się można domyśleć potrawa pochodzi z Włoch. Dlatego użyłem makaronu penne, a nie naszego makaronu rurki 😉. Zrobię trochę misz-masz narodowy, ponieważ wezmę hiszpańską chorizo. Czego to teraz nie można kupić w sklepach... Ciągle pojawia się coś nowego, albo wyczytuję coś nowego i szukam składników po sklepach. Ostatnio kupiłem ocet sherry, podobno dojrzewał w beczkach po sherry. Nie wiem czy to prawda, ale ocet jest fajny. Ale wracam do makaronu.
- 30 dkg makaronu penne
- 10 dkg chorizo
- 1 jajo
- starty żółty ser, najlepiej parmezan
- jogurt naturalny
- 4 ząbki czosnku
- 1/2 papryczki chili, nie miałem wziąłem tabasco
- rozmaryn, tymianek
- sól, pieprz
- olej
Gotujemy makaron zgodnie z tym co na opakowaniu. W czasie gdy penne się gotuje w głębokiej patelni rozgrzewamy olej. Chorizo kroimy na półplasterki, wrzucamy na gorący olej i smażymy mieszając. Kroimy chili w cienkie plasterki i wrzucamy do kiełbasy. Czosnek przeciskamy przez praskę do kiełbasy. Dodajemy przyprawy. W miseczce roztrzepujemy jajko, dodajemy jogurt, ze 4 łyżki, żółty ser i wszystko mieszamy. Mniej więcej w tym czasie makaron powinien być już gotowy. Bierzemy wazówkę wody od makaronu i wlewamy do kiełbasy, przestanie nam się smażyć. Odlewamy makaron, gasimy ogień pod patelnią i wrzucamy makaron. Mieszamy, ciągle mieszając dodajemy masę jajeczno-serowo-jogurtową. Dokładnie mieszamy aby makaron się oblepił smakiem, a jajo ścieło. Podajemy z jakąś zieleniną.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz