Dziś potrawa w połowie dla królików, czyli tych co nie lubią schabowego. Soczewica to ponoć samo zdrowie: dużo białka, zero cholesterolu, no i potasu ma dużo. Ale ja jestem padlinożerca, dlatego zrobiłem ją jako dodatek do mięsa. Ja swoje już wypościłem, nie jadłem mięsa coś około dwóch lat, ale zatęskniłem za schabowym...
Co nam potrzebne:
- soczewica
- marchewki sztuk dwie
- szpinak
- cebula, również dwie
- pomidor
- filet z kurczęcia
- kilka plastrów wędzonego boczku
- jogurt naturalny
- czosnek
- sól, pieprz czarny i caynne
- liść laurowy, tymianek, rozmaryn
Kurczaka myjemy, osuszamy. Jak filet jest gruby to kroimy na cieńsze plastry, łatwiej się przesmaży. Solimy, pieprzymy i odkładamy na bok. Soczewica może być puszkowana, wtedy potrzeba ze dwie puszki. Jak nie mamy puszkowej to musimy sobie ugotować. Nie miałem więc ugotowałem, dlatego trochę dużo mi tego wyszło... Marchewę skrobiemy i wrzucamy do malaksera, obieramy cebule i wrzucamy marchewce do towarzystwa. Dodajemy gałązkę rozmarynu. Rozgrzewamy olej na głębokiej patelni. Rozdrabniamy warzywa i wrzucamy na patelnię. Smażymy mieszając. Po kilku minutach dodajemy soczewicę. Pomidora kroimy w dużą kostkę i dorzucamy na patelnię. Na drugiej patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy kilka ząbków czosnku, liść laurowy, rozmaryn i tymianek. Kładziemy na patelni kurczaka, a pomiędzy niego plastry boczku, smażymy na rumiano. W tym czasie do malaksera wrzucamy szpinak, tak z ćwierć kilograma. Rozdrabniamy i dodajemy do soczewicy. Smażymy jakieś 5 minut mieszając. Zdejmujemy z ognia i dodajemy 4 łyżki jogurtu, mieszamy. I to by było w zasadzie na tyle. Kładziemy na talerz soczewicę na to kurczaka, boczek, czosnek. Można pacnąć kilka kleksów jogurtu. Jak mieliśmy świeże zioła to również kładziemy na talerz, będą obłędnie pachnieć.
Smacznego!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz