środa, 26 kwietnia 2017

Kurczak w pieczarkach grillowanych

   Dziś na początek foto.


   Ot, taki sobie obiadek...
   Kurczak  z pieczarkami grilowanymi, ryż kokosowy i zielsko.
   Teraz pytanie: ile czasu trzeba coś takiego robić?
    Mnie zajęło pół godziny, ale jakbym się sprężył, to w 20 minut też bym się pewnie wyrobił.
   No to do dzieła: zaczniemy od wstawienia wody w czajniku. Wrzątek przyda się do ryżu. I do herbaty (lub kawy, co kto woli) którą zdążymy wypić w tzw. międzyczasie. Z fileta wykrawamy chrząstki i kości, odkrawamy polędwiczki, wszystko obficie posypujemy przyprawą węgierską do kurczaka. Następnie pakujemy do woreczka foliowego i rozbijamy tłuczkiem, ale tak z czuciem. Ja ma specjalny tłuczek do drobiu, jest gładki. Odkładamy na bok. Otwieramy puszkę mleka kokosowego i wlewamy zawartość do garnka. Do puszki wsypujemy ryż (do pełna) i przesypujemy do mleka. Następnie do puszki wlewamy wrzątek i też przelewamy do garnka. Tym sposobem mamy idealne proporcje do gotowania ryżu. Dodajemy szczyptę soli, przykrywamy pokrywką i stawiamy na ogniu. Jak zacznie się gotować zmniejszamy ogień i nastawiamy minutnik, zgodnie z tym co jest na opakowaniu ryżu. Rozgrzewamy patelnię grillową. W tym czasie do filiżanki wlewamy łyżkę płynnego miodu, 2 łyżki oliwy, łyżkę lub dwie octu sherry. Dodajemy szczyptę soli i szczyptę pieprzu. Mieszamy dokładnie. Na gorącą patelnie wrzucamy piersi kurczęcie, niech się smażą. Do miski wysypujemy opakowanie gotowej zieleniny, takiej gotowej mieszanki, od razu umytej i pokrojonej. Polewamy sosem, mieszamy i odstawiamy na bok. Sprawdzamy kurczaka, jak już ładnie się przypiekł to odwracamy na drugą stronę. Pieczarki myjemy i kroimy, większe na ćwiartki, mniejsze na połówki. Lekko je solimy. Sprawdzamy kurczaka, jak się już usmażył zdejmujemy z patelni i kładziemy na desce do krojenia,  a na patelnię wrzucamy pieczarki. Trzeba je często mieszać aby nie zaczęły się dusić. Kurczaka kroimy w plastry ok. 1cm i wrzucamy do miski. W tym czasie ryż już powinien się ugotować, zdejmujemy z ognia, mieszamy, żeby równo troszkę odparował. Usmażone pieczarki wrzucamy do kurczaka, mieszamy i możemy nakładać. 
  Prawda, że proste? I szybkie? Teściowa przychodzi na obiad i pyta: co dziś ugotowałeś? jeszcze nic... a za pół godziny wjeżdża na stół taka fajna potrawa...

Smacznego!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz