Czyli jajka w innej postaci, o ile się nie mylę to potrawa ta ma swój rodowód w Tunezji. W sumie to nie wiem czy to jajecznica, czy jajka gotowane. Niby to się smaży na patelni, ale w zasadzie to chyba bardziej gotuje, niż smaży. To taki pomysł na śniadanko w wolny dzień. Roboty z tym nie jest za dużo, ale w normalny dzień przeważnie nie ma czasu na ekscesy kulinarne.
- jajka w ilości stosownej do apetytu
- pomidory, z racji pory roku wziąłem pomidory w puszce
- cebula
- papryka
- szczypior
- ząbek czosnku
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Cebulę obieramy i kroimy w kosteczkę, wrzucamy na rozgrzany olej. Ja miałem pół czerwonej i szalotkę. Paprykę kroimy w dużą kostkę. Jak cebulka się zeszkli dodajemy do niej paprykę. Chwilkę smażymy i dodajemy pomidory. Czosnek przeciskamy przez praskę i dodajemy do potrawy. Solimy, pieprzymy i smażymy mieszając od czasu do czasu. Pomidory powinny trochę odparować. Robimy tyle wgłębień w masie pomidorowej ile mamy jajek. W każde wgłębienie wlewamy jajko. Przykrywamy i smażymy (gotujemy) aż jaja się zetną. Zdejmujemy z ognia i posypujemy szczypiorem. Ja lubię jeść to prosto z patelni, co zresztą widać na foto.
Smacznego!!!
..i to będzie moje jutrzejsze śniadanko :D , dzięki za pomysł i przepis :)
OdpowiedzUsuń