Bardzo lubię krupnik, moja żona nie lubiła dopóki nie zacząłem ja go gotować (wcześniej chyba się bała, że wróble d...e jej rozdziobią...). A gotuję go na kaszy jęczmiennej albo gryczanej, ale nie palonej (jasnej). Można ją kupić w niektórych sklepach, ja kupuję na rynku.
Składniki:
- kurze łapki 1kg
- kasza ok. 25dkg (zależy jak gęsty krupnik się lubi)
- włoszczyzna
- 3-4 ziemniaki
- natka pietruszki
- sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy
- 2-3 suszone grzyby
Kurze łapki myjemy, a następnie robimy manicure, tj. obcinamy wszystkie paznokcie (czy jak to się tam nazywa). Jest z tym troszkę roboty, ale trzeba. Następnie wkładamy je do garnka i zalewamy zimną wodą. Stawiamy na ogniu. Jak się zagotują - szumujemy, dodajemy włoszczyznę, grzybki i przyprawy. Jak zwykle ja przyprawy wkładam do zaparzacza, a zamiast soli często dodaję kostkę rosołową. Gotujemy do miękkości, a następnie przecedzamy rosół, bo inaczej mogą nam zgrzytać kostki w zębach (brrryy...). Z łapkami możemy zrobić różne rzeczy: moja teściowa (a mam ją na wyposażeniu mieszkania) lubi je obgryzać, ja nie lubię, więc resztę daję psom. Do przecedzonego rosołu dodaję ziemniaki pokrojone w kostkę, a jak się zagotuje to wsypuję kaszę. W międzyczasie kroję marchewkę z włoszczyzny i też wrzucam do gara. Całość gotuję do miękkości (ok. 20 minut). A następnie dodaję pokrojoną natkę.
Na koniec jedna uwaga: po ostygnięciu robi się z zupy sztywna galareta.
Smacznego!!
P.S.
Do krojenia natki używam nożyczek wielokrotnych, fajna sprawa (przy okazji wrzucę foto tych nożyczek).
Zgodnie z życzeniem: przyrząd do cięcia rukoli.
Tfu! zgodnie z życzeniem Rucoli wrzucam foto przyrządu do cięcia zielska.